Rodzicielskie marzenia
Jako rodzice często snujemy wizje o tym jakie będzie nasze dziecko, a właściwie jakie chcielibyśmy by było. Życzymy mu zdrowia, szczęścia, sprzyjającego losu i dobrych ludzi wokół, ale obok pojawia się wiele innych „życzeń”.
Pragniemy, by umiało radzić sobie w trudnych sytuacjach, było zaradne, silne, pewne siebie, nie bało się nowych wyzwań, było otwarte na ludzi, komunikatywne, nie przejmowało się, gdy mu coś nie wyjdzie, umiało walczyć o swoje. By było uczciwe, empatyczne, nastawione na współpracę, a nie tyko rywalizację, by umiało kochać i było kochane…
Lista naszych marzeń jest długa i mocno wierzymy w to, że gdy będzie właśnie „takie” wówczas jego życie będzie i łatwiejsze i przyjemniejsze.
Między słowem, a czynem...
Dziecko rośnie, a my mocno staramy się, by te nasze marzenia wprowadzić w życie. I czynimy to naprawdę z najlepszym zamiarem.
Gdy coś nie wyjdzie naszej latorośli tłumaczymy, że tak się zdarza, że nie ma co płakać, bo to nie powód do smutku, że trzeba się otrzepać i iść dalej.
Opowiadamy jak to warto się uczyć nowych rzeczy, próbować, nie bać się wyzwań.
Mówimy, że nie można się poddawać, że czasem trzeba o coś zawalczyć, a jeśli nie wyjdzie to podnieść się i… spróbować raz jeszcze i jeszcze raz, gdy zajdzie taka potrzeba. Doceniamy chęć niesienia pomocy innym, odwagę w działaniu. Karcimy zaś za kłamstwa i niedotrzymywanie obietnic.
Wiele rzeczy przegadujemy, podajemy przykłady, czasem żywo dyskutujemy, są chwile że i się spieramy.
Czasem zapominamy tylko, że tak naprawdę wszystkie nasze wypowiedziane słowa są niczym, jeśli nie idzie za tym nasz przykład.
Gdy to, co mówimy rozmija się z naszą rzeczywistością i naszym postrzeganiem świata. Bo dzieci uczą się poprzez obserwację.
Dużo bardziej zapamiętują i uczą się tego, co widzą, a nie tego, o czym im opowiadamy.
Jeśli więc sami mamy tendencję do mijania się z prawdą i nasze dziecko jest tego świadkiem nie dziwmy się, że kłamstwo szybko stanie się i jego sposobem na życie.
Jeśli porażki łamią nas i nie potrafimy się z nich podnieść nie oczekujmy, że nasze dzieci będą to potrafiły.
Jeśli nie ufamy ludziom i widzimy w nich więcej zła niż dobra, nie myślmy, że naszym dzieciom będzie łatwo nawiązywać relacje z innymi oparte na zaufaniu i otwartości.
Jeśli chowamy się w życiu za innymi, za słowami, a nie czynami, nie dziwmy się, gdy i naszym dzieciom w życiu brakować będzie odwagi, szczerości, pewności siebie.
Zatrzymaj się na chwilę...
Co chcesz dać swojemu dziecku?
Jakim pragniesz by było człowiekiem? Jakie wartości chcesz, by były przewodnikami w jego życiu?
Jeśli naprawdę zależy Ci na znalezieniu odpowiedzi na to pytanie, a przede wszystkim na znalezieniu skutecznego sposobu, by pomóc mu żyć w określony sposób zastanów się:
Jakie wartości są ważne dla Ciebie w życiu?
Na ile te wartości są obecne w Twoim życiu? Na ile jesteś ich przykładem? Tak naprawdę. Na co dzień.
Dziecku trudno podążać za przewodnikiem, który jest nim tylko z nazwy.
Dziecko pójdzie za przykładem. Twoim przykładem. I wiele Twoich zachowań weźmie za wzór bo nie będzie jeszcze umiało ich ocenić, zrozumieć.
Twoje postrzeganie świata przyjmie za obiektywną prawdę i według niej będzie żyć.
Czy jest więc coś co chciałabyś/chciałbyś zmienić tak, by Twoje dziecko żyło inaczej?
Zastanowienie się nad tym pytaniem to często ważny, bo pierwszy krok w drodze do zmiany. Również i naszej zmiany…
O czym jeszcze warto pamiętać?
- Nikt nie jest doskonały. Jeśli popełnisz błąd, zrobisz coś nie tak, powiedz o tym otwarcie. Przyznaj się, przeproś, wytłumacz. Nie udawaj, że się nie wydarzyło, nie ignoruj, nie okłamuj.
Jeśli Twojemu dziecku potknie się noga zauważ, ale nie wyolbrzymiaj. Jeśli widzisz potrzebę oceny pamiętaj, by oceniać zachowanie, a nie osobę.
- Nie mów, że jest zły/nierozsądny/że jest kłamcą, itd. To jego konkretne zachowanie w danej chwili było nieprawidłowe, nierozsądne. To w danej sytuacji zrobił coś nie tak, skłamał.
Pozwól popełniać błędy, uczyć się, wyciągać wnioski. Nie usuwaj wszelkich kłód spod nóg.
Bądź jednak obok, by pomóc, gdy będzie trzeba.
Nie porównuj do innych.
Doceniaj to, że chce, próbuje, szuka. Wierz, że może, że da radę, że jest najlepszą wersją siebie na dany moment.